Follow Me

Close

Wybacz, ten artykuł może Cię urazić. Walę w nim prosto z mostu i rzucam niejako prawdą w oczy… Jednak stwierdzam, że lepiej znać najgorszą prawdę niż mydlić sobie oczy.

 

Oto powody, przez które od lat Twój angielski stoi w miejscu…

angielski

1. Jesteś mega leniwy!

I nie, nie atakuję Cię, chociaż z pewnością przydałby Ci się kop w wiesz co.

Wszyscy jesteśmy leniwi, szczególnie jeśli mamy zrobić coś, co wymaga naszego wysiłku.

A nauka języka obcego to ogroooomny wysiłek!

Jak więc się dzieje, że niektóre projekty, przy których wiemy, że się spocimy jak np. zrobienie prawa jazdy, robimy, pomimo że jesteśmy leniwi?

Kiedyś usłyszałam zdanie, które bardzo dało mi do myślenia:

 

Nie robimy czegoś nie dlatego, że jesteśmy leniwi, ale dlatego, że nie widzimy celu robienia tego.

 

Co oznacza, że w głębi duszy nie wierzymy, że ostateczna nagroda (czyli osiągnięcie wyznaczonego celu) jest warta tych wszystkich starań.

W przypadku nauki angielskiego Twój powód, dla którego chcesz się uczyć angielskiego nie jest dla Ciebie aż tak ważny, abyś wykazał systematyczność i nie ulegał pokusom. np. co wieczór kilkanaście minut ćwiczył angielski zamiast godzinami przesiadywać na facebooku.

Co prowadzi nas do kolejnego punktu…

2. Sam nie wiesz, po co Ci właściwie ten angielski

Uczysz się angielskiego od lat, ale tak naprawdę nigdy nie zastanawiałeś się, dlaczego jest to dla Ciebie ważne. Nie dla pracodawcy, nie dlatego, że w dzisiejszych czasach nie znać angielskiego to obciach, ale dla Ciebie! Odpowiedz sobie szczerze na pytania;

Co ci da znajomość tego języka?

Jak się będziesz czuł, gdy będziesz biegle mówić po angielsku?

Do jakiego poziomu chciałbyś dojść?

Jak zmieniłoby się Twoje życie gdybyś w końcu ogarnął angielski?

 

Jeśli w głębi serca nie jesteś przekonany, że nauka da Ci jakaś wymierną korzyść nigdy nie nauczysz się angielskiego.  Brutalne, ale prawdziwe. W skrócie- jeśli nie masz określonego celu albo Twój cel jest zbyt słaby, nie pociągnie Cię na przód w chwilach słabości i po jakimś czasie po prostu odpuścisz naukę. O tym, dlaczego posiadanie konkretnego powodu i celu jest tak ważne opisałam w tym artykule.

3. Zwalasz winę na innych

Winą za to, że po tylu latach nauki cały czas kiepsko mówisz po angielsku obarczasz cały świat ale nigdy siebie… Nauczyciela w podstawówce/liceum, który nie umiał dobrze wytłumaczyć, rodziców, którzy niewystarczająco nalegali, żebyś chodził na prywatne lekcje konwersacji, na to, że byłeś tak zajęty, że nie miałeś czasu, na to, że nie masz motywacji, no bo przecież bez motywacji jak się masz w ogóle uczyć?

 

Jeśli nie spojrzysz sobie w lustro i nie powiesz tak szczerze- „Mój angielski jest do bani, bo dałem ciała” nigdy się nie ruszysz z miejsca.

 

Jeśli dobrze przyjrzysz się samemu sobie, ale tak porządnie i szczerze, to zauważysz, że to tylko zasłony dymne i wymówki, które wmawiasz sobie od lat , aby nie czuć dyskomfortu, że niejako…zawaliłeś sprawę.

 

Znasz powiedzenie chcieć to moc prawda? Więc, dlaczego się nie przykładasz? Bo tak naprawdę nie chcesz…. Gdy czegoś bardzo chcemy staniemy na głowie, żeby to osiągnąć.

If you want something really bad you will find a way, if you don’t you will find an excuse.

I nie ma co się załamywać i stwierdzać, że no już trudno, pozamiatane, kicha i w ogóle, tylko porządnie się za to zabrać. Postanowić, zaplanować i zrealizować. Jeśli inni mogą, to możesz i Ty!

Więcej o tym pisałam tutaj.

4. Czekasz na motywację jak na mannę z nieba

angielski

Motywacja jest w dzisiejszych czasach bardzo modna! Wbija się nam do głowy , że zanim cokolwiek zrobimy musimy się zmotywować. Właściwie to musimy się zmotywować, żeby się zmotywować.

I tak wierzysz, w tę komercyjną ściemę i wciąż powtarzasz sobie w myślach te same wymówki „Nie, nie mogę się teraz uczyć, nie czuję się zmotywowany…”, „Jak się zmotywuję to wtedy przysiądę do nauki” itd, itd., a tygodnie i miesiące lecą i zanim się obejrzysz znów jest Nowy Rok, który zaczynasz z nieco gorzkim posmakiem, że znów któryś tam rok z rzędu zawiodłeś samego siebie.

 

Więc obiecujesz sobie, że po Sylwestrze w końcu znajdziesz motywację i ogarniesz ten angielski…
Możesz tak szukać i czekać aż do starości albo wypracować sobie nawyk samodyscypliny i systematycznie  tydzień po tygodniu przyswajać coraz więcej języka.

Jak? Zobacz tutaj! 

Będziesz w szoku ile możesz osiągną w jeden rok!

W chwilach słabości przeczytaj artykuł o motywacji, który mam nadzieję da Ci kopa do pracy, którego potrzebujesz!

W cholerę z tą motywacją!

angielski

5. Masz przekonanie, że języka najlepiej się uczy przez osłuchiwanie i gadanie

I tak prawdą jest, że z językiem trzeba się osłuchać, ale mówienie poprawnie już wymaga wysiłku.

Niestety nie jesteś już dzieckiem, Twój umysł nie chłonie jak gąbka nowych zwrotów i intonacji. Nawet jeśli mieszkasz w kraju anglojęzycznym i obracasz się na codzień tylko w towarzystwie native speakerów nie licz na to, że zaniedbana gramatyka wyprostuje się sama z siebie. Widziałam to na przykładzie Polaków w Wielkiej Brytanii, którzy podłapanymi zwrotami sypali jak z rękawa, ale dawali ciała z gramatyką, za każdym razem, gdy próbowali złożyć jakieś bardziej złożone zdanie. Widzę też to po sobie ucząc się języka włoskiego. Ze słuchu nauczyłąm się wielu podstawowych struktur gramatycznych ale chcąc wypowiadać się poprawnie musiałam przysiąść porządnie do gramatyki, w przeciwnym razie całymi latami robiłabym masę błędów.  Po przekroczeniu wieku młodzieńczego, kiedy umysł nie jest już tak elastyczny jak w czasach szkolnych niestety trzeba przyswoić gramę na swoich czterech z książką w ręku.

 

Istnieje też przekonanie, że żeby robić postępy trzeba skupić się tyko na mówieniu. Spotkałam się z taką postawą wiele razy u dorosłych. To prowadzi o tego, że na lekcjach duża część osób chce tylko konwersować. Jakakolwiek powtórka gramatyki spotyka się u nich z wielkim „nieeeeeeee, nie lubię!”. Wierzą, że wystarczy dużo praktykować to, co już umieją, aby stawać się lepszymi.

 

Konwersacja jest ważna, ale musi być przepleciona instrukcją. W przeciwnym wypadku będziesz wiecznie popełniać te same błędy gramatyczne i ciągle źle wymawiać podstawowe słowa, przez co nie zrobisz widocznego postępu.

 

Jak to mówią:

No pain, no gain!

Dobra, ale co dalej?

Jeśli Twój angielski wymaga podszlifowania, mogę Ci w tym pomóc!

Sekretem nauki języka obcego jest systematyczność. Codziennie mały kroczek to wielki skok w skali roku.

Pamiętaj: Little steps, big results!

– Wskakuj na mojego Instagram’a. Wystarczy 5 minut dziennie, aby nauczyć się czegoś nowego.

CODZIENNIE RANO znajdziesz nowe,  krótkie relacje:

angielski

– Polub stronę Kursy Business English.pl na Facebooku, aby nie przegapić nowych poradników i materiałów.

– Wskocz tutaj jeśli jeszcze nie korzystasz z darmowych materiałów, które przygotowałam.

– Zapisz się na Biznesowy Newsletter, bo tylko z moimi subskrybentami dzielę się najlepszymi smaczkami.

– Jeśli masz jakieś pytanie koniecznie zostaw je w komentarzu a na pewno Ci odpowiem!

                             

Jeśli jest coś, o czym chętnie byś przeczytał zostaw komentarz, będzie to dla mnie cenną wskazówką, aby cały czas ulepszać to miejsce!

                             

Untitled

Nie chce Ci się strasznie, wiesz, że musisz, ale nie możesz się zmusić. Wertujesz więc internet w celu poszukania odpowiedzi na męczące Cię pytanie-motywacja do nauki, jak ją znaleźć?

angielski

Do tego jest przereklamowana i może Ci nawet zaszkodzić.

No ale jak to powiesz- przecież motywacja do nauki jest potrzebna!

 

Oczywiście, motywacja to wspaniale uczucie, które sprawia, że nabieramy ochoty do zrobienia czegoś, na co zwykle nie mamy ochoty. Motywacja jest jednak baaaardzo podstępna!

Oto fazy motywacyjnego błędnego koła, w które regularnie wpadasz:

 

FAZA 1: INSPIRACJA

Na pewno zauważyłeś, że motywacja pojawia się nagle na skutek jakiegoś inspirującego zdarzenia, bądź osoby.

Możesz poczuć  przypływ chęci do nauki angielskiego po rozmowie z kolegą, który świetnie mówi po angielsku, albo po zakończeniu szczerej rozmowy w pracy z szefem, który właśnie obiecał podwyżkę, jeśli podejmiesz się obsługi anglojęzycznych klientów.

FAZA 2: HAJ MOTYWACYJNY I ZAPALENIE DO NAUKI

„Oj tak! No teraz to na pewno przysiądę i ogarnę ten angielski!”

Zasilony ekscytacją tego, że czujesz całym sobą, że tym razem nie ma zmiłuj, bierzesz się za naukę na maksa, przeczesujesz internet i kompulsywnie kupujesz dwa kursy angielskiego, dorzucasz do koszyka książkę z ćwiczeniami i zestaw nagrań, bo był w zestawie, bo jak szaleć to szaleć, jak się uczyć to porządnie! W ekstazie dokładasz kolejne rzeczy, co tylko utwierdza Cię w przekonaniu, że tym razem bierzesz to wszystko na serio.

 

Nagle przypominasz sobie, że koleżanka od miesięcy męczy Cię, abyś dołączył do klubu konwersacyjnego, którego organizuje bezpłatne zajęcia w każdy piątek wieczorem w pobliskim barze. Myślisz sobie- dlaczego nigdy nie poszedłem, przecież to świetna okazja do ćwiczenia mówienia?! Przyrzekasz więc sobie, że od teraz choćby nie wiem co, co piątek będziesz brać udział w tych spotkaniach.

FAZA 3: ZEJŚCIE Z HAJU MOTYWACYJNEGO I WYRZUTY SUMIENIA

Wszystko pięknie, wszystko ładnie. Niestety już po tygodniu, kiedy opadnie haj motywacyjny rzucasz książkę w kąt i szybko znajdujesz wymówkę, przez którą absolutnie nie możesz iść na kółko konwersacyjne w ten piątek…

motywacja do nauki

Myślisz- no jak to możliwe, że nie mogę zapanować nad własnym lenistwem i robić to, co wiem, że długofalowo da mi dużo korzyści? 

Przecież jestem dorosły, do jasnej cholery, dlaczego nie potrafię się zmotywować?

Co na to radzę?

Motywacja do nauki?

Nie zaprzątaj sobie nią głowy! Aby wytrwać w nauce musisz wyrobić w sobie nawyk uczenia się!!!

Nawyk to coś, co robisz na autopilocie, bez zastanawiania się, czy Ci się chce czy nie, bez niepotrzebnego rozkminiania, czy jesteś zmęczony i kombinowania, czy nie lepiej zrobić coś przyjemniejszego i po prostu odpuścić po raz setny.

Złapanie za plik fiszek czy włączenie podcastu i rozpoczęcie nauki zamiast chwycenie za telefon i kliknięcie w ikonkę facebook’a może stać się automatycznym odruchem, za którym nie będzie stała motywacja do nauki, lecz wyrobiony i utrwalony nawyk.

A do wyrobienia nawyku potrzebna jest Ci samodyscyplina!

Już na sam dźwięk słowa samodyscyplina robi Ci się słabo, co nie? Dyscyplina kojarzy nam się z przymusem i biczem nad głową. Mi od razu przychodzi na myśl mama z laczkiem w ręku. Nie wiem jak u Ciebie w domu, ale w moim, w czasach dzieciństwa, kiedy moja mama traciła do mnie i mojego rodzeństwa cierpliwość ściągała lacza i nas z nim goniła po domu. Głównie tylko straszyła, ale jak się tego domagaliśmy to dostawaliśmy trochę po tyłku! Muszę przyznać po latach, że był to bardzo skuteczny motywator!

PS. Dla osób pochodzącym z innego regionu niż kujawy, tłumaczę laczek lub lacz to kapeć, bądź paputek, czyli to co zakładamy w domu na stopy;)

Co jeśli nad Twoją głową nie stoi mama z laczem i sam musisz się niejako ogarnąć i zacząć się uczyć?

Zaprzyjaźnij się z samodyscypliną. Challenge yourself! Sprawdź na co Cię stać! Rzuć sobie wyzwanie!

Samodyscyplina nie jest złem koniecznym, ale czymś dzięki czemu zamiast wiecznie czekać na motywację jak na mannę z nieba, po prostu zaczniesz działać! I co ważniejsze wytrwasz w tym działaniu.

Opieranie nauki języka na czymś tak ulotnym jak motywacja, która jest niczym innym jak tylko emocją, to strzelanie sobie w kolano.

motywacja do nauki

Wpadasz w błędne koło – ciągle poszukujesz inspiracji i motywacji do działania, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce w końcu robić to, co sobie postanowiłeś!

Dlatego dzisiaj namawiam Cię do przestania uczenia się tylko wtedy, kiedy jesteś na haju motywacyjnym, a w zamiast tego namawiam Cię do tego, żebyś nauczył się samodyscypliny.

angielski

O tym, dlaczego motywacja sama w sobie jest niewystarczająca, a wręcz do niczego (garbage) mówiła Mel Robbins, mówczyni motywacyjna, której lubię słuchać. Może przemówi i do Ciebie.

PS. Będzie to dla Ciebie świetne zadanie na rozumienie ze słuchu angielskiego amerykańskiego. Możesz włączyć opcję napisów, jeśli nagranie jest dla Ciebie trudne językowo.

Otóż jeśli teraz myślisz: „No dobra, ale co mam zrobić jeśli nie mam w sobie samodyscypliny?”.

Pocieszę Cię, że nikt nie rodzi się z samodyscypliną. Samodyscypliny trzeba się nauczyć. Tak jak ścielenia łóżka, wiązania sznurowadeł czy jazdy samochodem. Nikt nie uczy się samodyscypliny z dnia na dzień.  Jest ona efektem wielu prób i błędów.

Czy uważasz, że motywacja do nauki jest potrzebna? Daj znać w komentarzu na dole 🙂

O tym jak wyrobić w sobie nawyk uczenia się opierając się na samodyscyplinie znajdziesz w:     Od czego zacząć naukę KROK 4

Na co zwrócić uwagę, aby Twoje job interview poszło sprawnie?

Job interview jest zwykle stresującym doświadczeniem nawet w języku ojczystym. Jeśli rozmowa o pracę po angielsku przyprawia Cię o gęsią skórkę ten wpis jest dla Ciebie!

Moja koleżanka pracuje w HR dużej, międzynarodowej korporacji w Mediolanie i wypytałam ją od A do Z (wymęczyłam wręcz bidulkę), na jakiej podstawie rekruterzy decydują się na zatrudnienie danej osoby a innej nie. Ba, sama wiele razy prowadziłam rozmowy rekrutacyjne w firmie ICT, w której pracuję, ale, że nie robię tego codziennie wypytałam specjalistę w tej dziedzinie. Oto co mi zdradziła…

Oto 5 złotych rad, dzięki którym nabierzesz pewności siebie i odróżnisz się od konkurencji. A jeśli potrzebujesz wsparcia koniecznie ściągnij mój darmowy e-book z gotowymi przykładami pytań i odpowiedzi. 

1. Przygotuj się!

Aby świetnie wypaść podczas rozmowy kluczem, ale to naprawdę najważniejszą kwestią jest odpowiednie przygotowanie. Musisz w przekonujący sposób zaprezentować swoje umiejętności i prowadzić dialog, w którym masz na zadanie przekonać przyszłego pracodawcę, że może ci zaufać i przydzielić rolę. Podczas rozmowy rekruter ocenia Twoją prezencję, sposób mówienia, ton głosu i entuzjazm. Jeśli naprawdę zależy Ci na tej pracy don’t wing it — czyli nie idź na żywioł. Nawet jeśli pierwszą rozmowę masz z agencją rekrutującą podejdź do niej poważnie i wykorzystaj ją jako świetną okazję do praktyki.

2. Wiedz z kim masz do czynienia

job interview rozmowa kwalifikacyjna

Zrób rozeznanie, pracodawcy od razu widzą czy wiesz choć troche o firmie do której aplikujesz, czy po prostu odbębniasz kolejną z wielu rozmów w zdesperowanym maratonie kwalifikacyjnym i tak naprawdę nawet nie pamiętasz, na jaką pozycję aplikujesz.

Więc, zanim przekroczysz próg firmy wygoogluj ją i zrób sobie notatki. Poszukaj odpowiedzi na następujące pytania; jaka filozofie ma firma, styl pracy, główne produkty, usługi, strategie. Przewertuj stronę internetową, zerknij na jej profil w Linkedin, social mediach, szczególnie na YouTube gdzie możesz podejrzeć filmiki z ostatnich wydarzeń.
Znajomość background’u firmy pomoże Ci odpowiedzieć śpiewająco na jedne z najczęściej zadawanych pytań i sprawi, że rozmowa o pracę po angielsku nie będzie aż takim stresującym wydarzeniem.

3. Wysuń potrzeby firmy na pierwszy plan- It’s not all about you!

Jest to złota zasada, o której nie wie większość starających się o pracę. Utarło się przekonanie, że podczas job interview mamy sprzedać siebie. Jest ono jak najbardziej adekwatne, bo powinno nam zależeć na tym, aby przedstawić się w jak najlepszym świetle, ale musisz pamiętać, że pracodawcy nie interesuje to, jaki to we własnym mniemaniu jesteś fantastyczny, wykształcony i w ogóle alfa i omega. Pracodawca podczas rozmowy wyszukuje informacje, które pomogą mu określić, czy będziesz wartościowym inwestycją dla firmy, czy nie, innymi słowy, czy przyniesiesz jej zyski, czy straty. Skup się więc nie na sobie, ale na firmie, a konkretnie, jaką wartość możesz wnieść. Np. – wiesz, że firma działa na rynku międzynarodowym? Podkreśl swoje doświadczenie w firmie o podobnym profilu i pomiń zatrudnienia, które nijak wiążą się z pozycją albo firmą, do której aplikujesz. Nie musisz też się skupiać na ostatnim zatrudnieniu.

 

Wyłów i wyeksponuj to, co jest najbardziej istotne do roli, o którą aplikujesz i pokaż jak firma skorzysta na Twoim zatrudnieniu. Idealny pracownik w oczach pracodawcy to taki, który troszczy się o potrzeby firmy a drugorzędnie martwi się tym, co może dostać od firmy. Niestety ale taka jest prawda. Postaw się w roli pracodawcy, czy gdybyś to Ty poszukiwał osobę do pracy w Twojej firmie, czy nie nie zależałoby Ci, aby ten pracownik był jak najbardziej oddany? Miej to na uwadze, gdyż jest to sekret rekruterów, który niechętnie zdradzają.

4. Pokaż entuzjazm

Nikt nie chce zatrudniać mrukliwych osób. Pozytywne podejście i uśmiech to coś, co zjednuje ludzi. Także rano przed rozmową kwalifikacyjną upewnij się, że zrobisz coś dzięki czemu poczujesz się dobrze jak choćby poświęcisz chwilę na medytację, bądź posłuchasz pozytywnej muzyki. Ja przed egzaminami i rozmowami słuchałam zawsze „Beautiful day” grupy U2, aby wprowadzić się dobry nastrój. Zwróć uwagę na ton głosu. Nagraj się, odsłuchaj i oceń czy jeśli to Ty byłbyś rekruterem i to usłyszał, czy uwierzył byś w ten przekaz? Czy można wyczuć w Twoim głosie entuzjazm? Czy mówisz o pracy z pasją, czy po prostu mamroczesz pod nosem jakbyś beznamiętnie czytał swoje CV.
Musisz wskazać entuzjazm, zainteresowanie i optymizm. Nikt nie chce smutasów i gburów. Także na czas rozmowy załóż uśmiech.

5. Przećwicz odpowiedzi

rozmowa o prace po angielsku

Większość kandydatów idzie na żywioł i jest to wielki błąd. Chociaż nie jest możliwe przewidzenie wszystkich pytań, warto przygotować odpowiedzi na te najbardziej popularne pytania, abyś mógł na nie odpowiedzieć śpiewająco. To Ci da pewność i motywację aby odpowiedzieć dobrze również na pozostałe pytania. Dlaczego? Jeśli motasz się już przy pierwszych, standardowych pytaniach, Twoja energia i pewność siebie automatycznie spada co ma wpływ na to jak pójdzie reszta rozmowy. Musisz zacząć dobrze, mieć solidne przygotowanie abyś z rozmowy wyszedł zadowolony z samego siebie.
Pomyśl już sama rozmowa kwalifikacyjna wiąże się ze stresem, dorzuć do tego fakt, że będziesz musiał ją przejść w języku obcym i na samą myśl zalewasz się potem.

Przestań się stresować tylko zacznij działać, przygotuj się i ćwicz, ćwicz, ćwicz, a rozmowa o pracę po angielsku pójdzie Ci gładko!

Oczywiście łatwo powiedzieć trudniej zrobić.

Czeka Cię job interview?

Właśnie pracuję nad e-bookiem, który przygotuje Cię do takiej rozmowy! 

Znajdziesz w nim  zbiór wszystkich niezbędnych informacji, dzięki którym przygotujesz się do rozmowy kwalifikacyjnej jak projesjonalista!

job interview

Dowiedz się:

  1. Jak z łatwością odpowiedzieć na typowe pytania o pracę (przykładowe pytania i odpowiedzi)
  2. Jak wybrnąć z klasą z niezręcznych i podchwytliwych pytań
  3. Jak szybko nawiązać kontakt z przyszłym pracodawcą i zrobić świetne wrażenie

Wyznaczanie celów i ich realizacja- dlaczego Ci tak kiepsko idzie i co zrobić, aby w końcu zacząć realizować to, co sobie postanowisz?

Powodami, dla których nie realizujesz swoich celów językowych (i jakichkolwiek innych celów) są:

1. Nie wyznaczasz ich wcale
2. Twoje cele tak naprawdę nie są Twoimi celami
3. Twoje cele są zbyt rozmyte (zbyt ogólne)
4. Nie wiesz, co konkretnie musiałbyś zrobić, żeby je osiągnąć
5. Wyznaczasz cele, ale porywasz się z motyką na słońce

1. Nie wyznaczasz ich wcale

Oczywistością jest, że wyznaczanie celów jest bardzo ważne. Bez tego to, jak potoczy się Twoje życie zależy prawie całkowicie od czynników zewnętrznych i często przypadku.

JEŚLI NIE WIESZ DO JAKIEGO PORTU PŁYNIESZ ŻADEN WIATR NIE BĘDZIE WŁAŚCIWY

Ach jak pięknie, jak poetycko, puenta tych słów jest następująca- bez wyznaczenia celów pracujesz bez celu i nie realizujesz żadnego celu! Czyli jak będzie, tak będzie!
I nie ma w takim podejściu nic złego, jeśli, to Ci odpowiada. Kto powiedział, że musisz zrobić to, czy tamto? Nikt! Jesteś dorosłym człowiekiem i decydujesz sam o sobie i masz prawo żyć jak chcesz.

Jednak jeśli są cele, o których myślisz, marzysz, które nie dają Ci spokoju to warto byłoby przyjrzeć się, co zatrzymuje Cię przed ich realizacją.

wyznaczanie celów

2. Twoje cele tak naprawdę nie są Twoimi celami

Jest to główny powód, dla których ludzie odnoszą sromotną porażkę w realizacji swoich celów.

O tym, dlaczego rzeczą kluczową jest znalezienie celów, które są ważne dla Ciebie a nie dla reszty świata pisałam tutaj.
Dlatego odsyłam Cię do tego artykułu, bo to jest absolutna podstawa, od której powinieneś zacząć.

3. Twoje cele są zbyt ogólne

Czy kiedykolwiek postawiłeś sobie za cel- “W roku X nauczę się angielskiego” ?

Dlaczego więc, po roku X cały czas nie nauczyłeś się angielskiego?

Bo taki cel jest nieosiągalny.

Co to oznacza nauczyć się angielskiego?

Dla jednych będzie to napisanie pracy magisterskiej po angielsku,a dla innych umiejętność odpowiadania na maile w tym języku.

Co konkretnego oznacza to dla Ciebie?
Pomyśl co konkretnie będziesz umiał zrobić?

Bądź tak szczegółowy, jak to tylko możliwe. Bez tego wyznaczanie celów jest bez sensu! Dobre cele to cele mierzalne. Czyli coś, co namacalnie można zmierzyć po upływie wyznaczonego czasu.

Nauczę angielskiego jest jak powiedzieć, zostanę bogaty, co również jest relatywne. Ile będę zarabiać albo ile pieniędzy będę mieć na koncie, aby stwierdzić, że zostałem bogaty? 

To musi być konkret! Jak Arnold Schwarzenegger!

 

W przeciwnym razie cele Ci się rozmyją, czas przecieknie Ci przez palce i znów odłożysz ich realizację na święte nigdy.

Podam Ci przykład, aby zobrazować Ci, o co mi chodzi.

Cel ogólny- w przyszłym roku zaaplikować o pracę w firmie na stanowisko, które wymaga dobrej znajomości języka angielskiego.
Cel konkretny- co to właściwie oznacza?

mindmap-2123973_960_720

Np.

1. Będę umiał napisać CV w języku angielskim.
2. Będę w stanie wziąć udział w rozmowie o pracę po angielsku.
3. Będę umiał stworzyć dobry profil na Linkedin, który zachęci rekruterów do kontaktu ze mną.
4. Będę w stanie pisać i odpowiadać na maile po angielsku.
5. Będę umieć odpowiedzieć na telefon po angielsku i poprowadzić rozmowę.
6. Będę umiał zrobić prezentacje w języku angielskim.
7. Będę umieć zaplanować spotkanie, odwołać je, poprosić o oddzwonienie.
8. Opanuję słownictwo biznesowe.

Ale nie tylko! Nie skupiaj się tylko na praktycznych aspektach, ale pomyśli co osiągnięcie tego celu ubogaci Cię na poziomie mentalnym.

8. Będę czuł niesamowitą satysfakcję z samego siebie, że podążasz za pracą, która da Ci spełnienie i lepsze życie.
9. Będę czuł się pewny siebie w pracy.
10. Będę czuł, że masz wpływ na to jak toczy się Twoje życie.
11. Będę czuł się zmotywowany, aby dalej się rozwijać.
12. Będę czuł, że jesteś w stanie zawziąć się, aby zrealizować to co sobie zamierzasz.

Itd,itp…

Jak widzisz jest tego sporo. I nie wypisuję tego wszystkiego, aby na samym starcie Cię zniechęcić, ale aby pokazać Ci jak rozbić duży cel na podcele.
Nie możesz za jednym przysiadem nauczyć się angielskiego, ale możesz sukcesywnie kawałek po kawałku uczyć się nowych umiejętności, które składają się na jeden duży cel.

 

Realizacja każdego podcelu nie tylko da Ci poczucie, że działasz i robisz coś w kierunku realizacji celu, który sobie obrałeś (co daje niesamowitego kopa motywacyjnego), ale też sprawi, że łatwiej będzie Ci się za niego zabrać!

wyznaczanie celów

O wiele łatwiej jest np. zacząć przygotowania czegoś konkretnego niż zacząć „uczyć się angielskiego”. Nie możesz zjeść całego słonia, jakim jest język angielski na raz!

4. Nie wiesz, co konkretnie musiałbyś zrobić aby je osiągnąć

Po wypisaniu Twoich sprecyzowanego celu i podcelów weź kartkę papieru i wypisz przez 15 minut co musiałabyś zrobić, aby do tego celu dotrzeć.

Wypisz wszystko to, co przychodzi Ci do głowy, na tym etapie nie oceniaj czy jest to realistyczne, czy nie.

Cel ogólny: Chcesz w przyszłym roku zaaplikować o pracę w firmie na stanowisko, które wymaga dobrej znajomości języka angielskiego.
Podcele wypisane w punkcie 3.

Teraz pomyśl jakie konkretne czynności przybliżą Cię do realizacji każdego z tych podcelów.

Np.

Podcel 1: Będziesz w stanie wziąć udział w rozmowie o pracę po angielsku.

Co możesz zrobić, aby się do tego przygotować?

– szukać informacji o tym w internecie i zacząć się uczyć samemu,np. ściągnąć mój darmowy ebook

– ćwiczyć odpowiedzi samemu w domu

– ćwiczyć odpowiedzi ze znajomym w domu

– wykupić lekcję prywatne i ćwiczyć z nauczycielem

– zrobić kurs

Podcel 2: Nauczyć się słownictwa biznesowego, potrzebnego do codziennej pracy.

–       szukać informacji o tym w internecie i zacząć się uczyć samemu (instagram, facebook, youtube)

–       kupić albo drukować sobie fiszki – na początek ściągnij moje darmowe!

–       kupić sobie książkę i uczyć się

–       śledzić profile społecznościowe i blogi i uczyć się z nich

–       zrobić kurs

Konkrety sprawiają, że realistycznie możesz ocenić ile czasu zajmie Ci osiągnięcie Twojego celu, co prowadzi do punktu kolejnego.

5. Wyznaczasz cele, ale porywasz się z motyką na słońce, bo nie planujesz w realnym kontekście.

Po wypisaniu wszystkich podcelów i konkretnych zadań, które pomogą Ci zrealizować cele ogólne weź kalendarz i sumiennie zaznacz dni i konkretne godziny, w których znajdziesz czas aby pracować na określony podcel z listy. Nie wpisuj 3 godzin tygodniowej nauki w Twój grafik, jeśli wiesz, że nie masz tyle czasu! Doprowadzi to tylko do frustracji i poczucia winy. Spójrz na swój grafik i realistycznie podejdź do tematu.

Nie obiecuj sobie porsche, jeśli stać Cię tylko na używanego Fiata!

Musisz być tutaj 100 % szczery w stosunku do siebie. Nie ma sensu zakładać, że codziennie siądziesz do nauki godzinę, jeśli wiesz, że w Twoim przypadku to nierealne. Tylko zniechęcisz się, że znów zawiodłeś samego siebie. Nie o to w tym chodzi!

Gdy wiesz już co chcesz osiągnąć łatwiej będzie Ci zaplanować czas, który możesz wydłubać z Twojego upakowanego grafiku. Wszyscy jesteśmy zajętymi ludźmi, ale nawet 15 minut dziennie w skali roku może naprawdę popchnąć Cię do przodu. Tylko musisz się do tego przyłożyć i nie odpuszczać.

Zastosuj metodę małych kroków. Pamiętaj Little steps big results!

 

Planuj konkretne zadania i zadanka, a nie ogólne cele i wpisz je do kalendarza.

 

Nie wpisuj po prostu wtorek o 19:00 „angielski”, ale konkret. Nie wystarczy zaplanować tutaj ogólne hasło „przygotowanie do rozmowy o pracę”, ale także jakie konkretne zadanie możesz zrealizować w wyznaczonej godzinie.

Np.

A goal without a plan is just a wish

Antoine de Saint-Exupéry

Wtorek 13.09 od 19 do 20

Poszukam i ściągnę materiały w internecie, wydrukuję te, które wydają mi się najbardziej użyteczne.

Wtorek 20.09
Przeczytam materiały i pozaznaczam kwestie, na które powinienem zwrócić uwagę i które mogę użyć jako wzór.

Wtorek 27.09
Przygotuje odpowiedzi na 3 typowe pytania.

Wtorek 3.10
Przygotuje odpowiedzi na 5 kolejnych pytań.

Itd…

W taki sposób w zaledwie miesiąc przy poświęceniu zaledwie godziny tygodniowo możesz odhaczyć jeden podcel z listy.
Nie masz godziny tygodniowo? Rozbij podcel na jeszcze mniejsze zadania i sumiennie je realizuj!

A może dasz radę wycisnąć jeszcze dodatkowe 25 minut w jakiś dzień? Albo nawet codziennie?

Lepszy pomidorek tygodniowo niż pomidorówka od święta. Aplikacja Pomodoro pomoże Ci pozostać w skupieniu. Koniecznie ją wypróbuj! Tę technikę opisałam tutaj.

Wyznaczanie celów i podcelów i opracowanie planu ich realizacji to dopiero początek. Teraz będziesz musiał konsekwentnie wytrwać w ich realizacji i tutaj zaczynają się schody. W chwilach słabości przeczytaj artykuł o motywacji, który mam nadzieję da Ci kopa do pracy, którego potrzebujesz!

Od czego zacząć naukę angielskiego KROK 3

motywacja do nauki

Koniecznie daj znać, co myślisz? Czy wyznaczanie celów sprawdza się u Ciebie, czy totalnie zawodzi?

Dobra, ale co dalej?

Jeśli Twój angielski wymaga podszlifowania, mogę Ci w tym pomóc!

Sekretem nauki języka obcego jest systematyczność. Codziennie mały kroczek to wielki skok w skali roku.

Pamiętaj: Little steps, big results!

– Wskakuj na mojego Instagram’a. Wystarczy 5 minut dziennie, aby nauczyć się czegoś nowego.

CODZIENNIE RANO znajdziesz nowe,  krótkie relacje:

Business Phrase Monday- praktyczne zwroty przydatne w pracy, wymowa i przykłady.

Ask Me A Question Tuesday- odpowiadam na Twoje pytania związane z Business English.

Speak up Wednesday-  ucz się ze mną wymowy, ćwicz i nabieraj pewności w mówieniu.

Mistake Thursday- rozbrajam często robione błędy, które nie wiesz, że robisz!

Casual Friday- nieformalne frazy, które możesz użyć z kolegami w pracy jak i poza biurem.

Chill Saturday, Sunday Fun Day- słownictwo życia codziennego, powiązane z odpoczynkiem, jedzeniem i podróżami.

– Polub stronę Kursy Business English.pl na Facebooku, aby nie przegapić nowych poradników i materiałów.

– Wskocz tutaj jeśli jeszcze nie korzystasz z darmowych materiałów, które przygotowałam.

– Zapisz się na Biznesowy Newsletter, bo tylko z moimi subskrybentami dzielę się najlepszymi smaczkami.

– Jeśli masz jakieś pytanie koniecznie zostaw je w komentarzu a na pewno Ci odpowiem!

                             

Jeśli jest coś, o czym chętnie byś przeczytał zostaw komentarz, będzie to dla mnie cenną wskazówką, aby cały czas ulepszać to miejsce!

                             

Untitled

Aplikacja Pomodoro

Czujesz, że czas przecieka Ci przez palce?

Wiesz, że nie powinieneś, ale nie potrafisz powstrzymać się od ciągłego sprawdzania poczty czy mediów społecznościowych?

Darmowa aplikacja Pomodoro pomoże Ci przestać ściemniać i wyrobi w Tobie nawyk pracy w skupieniu w 25-minutowych odcinkach czasu.

 

Pomidor nic nie kosztuje, wystarczy ją ściągnąć na telefon, więc dlaczego nie spróbować?

pomodoro aplikacja

Skąd taka nazwa?

Naukowiec do pomiaru czasu wykorzystywał timer’y kuchenne w kształcie pomidora.

 

Przez wielu lekceważona, gdyż uważana za zbyt prostą, co jest wielkim błędem, gdyż najczęściej najprostsze rozwiązania są rozwiązaniami najlepszymi.

Technika pomodoro wykorzystana odpowiednio pomoże rozprawić się z prokrastynacją i ułatwi Ci skupienie.

Jak to działa?

Aplikacja oparta jest na technice pomodoro, która została opracowana w latach 80 tych przez Francesco Cirillo.

Robił on badania i obserwacje na temat skupienia i fokusu. Zauważył, że ludzki umysł pracuje najefektywniej przez odcinki czasu nie dłuższe niż 25 minut, bo po tym odcinku czasu skupienie spada i praca staje się coraz mniej efektywna. To przez to w czasach szkolnych mogłeś godzinami siedzieć przy biurku i „uczyć się” się na sprawdzian i dostać marną tróję, a Twój kolega zgarnął piątkę, chociaż do książki zajrzał dopiero 20 minut przed samym sprawdzianem.

pomodoro aplikacja

Nie jest ważna długość czasu spędzona na czymś, ale jak efektywnie go wykorzystujemy. Po 25 minutach pracy w skupieniu nasz umysł niejako robi się leniwy, przez co zaczynasz czuć się rozkojarzony. W tym momencie musisz zrobić sobie 5-minutową przerwę, aby mózg mógł się zregenerować i ponownie skupić.

Dlatego aplikacja Pomodoro jest świetnym narzędziem, które po 25 minutach pracy w skupieniu zadzwoni dzwoneczek, który informuje Cię, że czas zrobić przerwę!

Po 5-minutowej przerwie znów zadzwoni dzwonek, po którym musisz uruchomić kolejną 25-minutową sesję. czas można odliczać za pomocą zwykłego zegara, ale często zapominamy na niego zerkać w ferworze pracy.

Po 4 takich 25-minutowych cyklach przerwanymi 5-minutowymi przerwami aplikacja Pomodoro sugeruje dłuższą 20-minutową przerwę przed kolejnym blokiem 4 cykli.

Po przepracowaniu w skupieniu 8 cykli należy zrobić długą, 2-godzinną przerwę.

Jak mi pracuje się z aplikacją Pomodoro?

Na początku łapałam się, że wierciłam się już po 10, czy nawet 5 minutach skupienia. Ciągnęło mnie do telefonu. Pomogło włączenie trybu samolotowego, wtedy mniej ciągnęło mnie do internetu. Po jakimś czasie przyzwyczaiłam umysł do tych 25-minutowych odcinków i zanim się obejrzałam dzwonił dzwonek na przerwę.

 

Zauważyłam, że aplikacja jest zbawienna szczególnie w dni, w których czuję się leniwa i ciężko mi się skoncentrować.

Pomaga wziąć się i ogarnąć czasochłonne projekty, gdyż wszystko rozbija na krótkie odcinki. O wiele łatwiej zaczyna się pracę ze świadomością, że muszę przepracować sumiennie np. 4 pomidorki w danym dniu, 4 w następnym itd. jest bardziej przystępną perspektywą niż zasiadanie do całego projektu naraz. W takim przypadku od razu załącza się prokrastynacja.

Jeden, 25-minutowy odcinek czasu poświęcony codziennie na naukę angielskiego będzie mieć zbawienny wpływ na Twój poziom w skali roku

Lepszy jeden pomidor dziennie niż pomidorówka od święta

Systematyczność w nauce języka i w jakimkolwiek projekcie długoterminowym jest kluczem do sukcesu.

To jak? Nie dasz rady zasiąść do angielskiego? Nawet na jednego pomidora?

Zamiast jednej byle jakiej godziny lepszy jeden skoncentrowany pomidor!

Zasady uprawy pomidora, czyli jak zebrać najlepsze plony:

1.Podczas przerwy musisz całkowicie odciąć się mentalnie od wykonywanej czynności. Jeśli pracujesz przy biurku zaleca się wstanie i wykonanie jakiejś czynności fizycznej jak choćby zrobienie sobie herbaty czy otwarcie okna i powdychania świeżego powietrza przez parę minut. Rozciągnij się, pooddychaj, zamknij oczy, aby dać odpocząć oczom od ekranu komputera. Nie zaleca się w tym czasie wchodzenie na media społecznościowe czy sprawdzanie maila. Jeśli pracujesz przed ekranem musisz się od niego odizolować przez 5 minut i nie myśleć o pracy.

2. Jeśli nie możesz żyć bez Facebooka i nie możesz się od niego oderwać wyznacz sobie 1 pomidora dziennie, po 25 minutach dzwonek wytrąci Cię z marazmu i pomoże wyciągnąć z internetowych czeluści. Surfując po internecie zwykle tracimy poczucie czasu, aplikacja pomidor pomaga go mierzyć.

3. Nie ma czegoś takiego jak pół pomidora, jeśli Twoja praca zostaje przez coś przerwana wyrzucasz tego pomidora i zaczynasz ze świeżym od nowa.

4. Wyłącz wszystkie notyfikacje, najlepiej przełącz telefon w tryb samolotowy. W miarę możliwości wyeliminuj przeszkadzacie.

5. Przybij sobie mentalną piątkę za każdego przepracowanego pomidora, widząc progres motywujesz się do pracy, a po jakimś czasie praca w skupieniu staje się nawykiem.

Używasz Pomodoro? A może korzystasz z innych aplikacji ułatwiających koncentrację?

Dobra, ale co dalej?

Jeśli Twój angielski wymaga podszlifowania, mogę Ci w tym pomóc!

Sekretem nauki języka obcego jest systematyczność. Codziennie mały kroczek to wielki skok w skali roku.

Pamiętaj: Little steps, big results!

– Wskakuj na mojego Instagram’a. Wystarczy 5 minut dziennie, aby nauczyć się czegoś nowego.

CODZIENNIE RANO znajdziesz nowe,  krótkie relacje:

Business Phrase Monday- praktyczne zwroty przydatne w pracy, wymowa i przykłady.

Ask Me A Question Tuesday- odpowiadam na Twoje pytania związane z Business English.

Speak up Wednesday-  ucz się ze mną wymowy, ćwicz i nabieraj pewności w mówieniu.

Mistake Thursday- rozbrajam często robione błędy, które nie wiesz, że robisz!

Casual Friday- nieformalne frazy, które możesz użyć z kolegami w pracy jak i poza biurem.

Chill Saturday, Sunday Fun Day- słownictwo życia codziennego, powiązane z odpoczynkiem, jedzeniem i podróżami.

– Polub stronę Kursy Business English.pl na Facebooku, aby nie przegapić nowych poradników i materiałów.

– Wskocz tutaj jeśli jeszcze nie korzystasz z darmowych materiałów, które przygotowałam.

– Zapisz się na Biznesowy Newsletter, bo tylko z moimi subskrybentami dzielę się najlepszymi smaczkami.

– Jeśli masz jakieś pytanie koniecznie zostaw je w komentarzu a na pewno Ci odpowiem!

                             

Jeśli jest coś, o czym chętnie byś przeczytał zostaw komentarz, będzie to dla mnie cenną wskazówką, aby cały czas ulepszać to miejsce!

                             

Untitled

Conference calls drama

-Znasz to uczucie, kiedy czekasz ponad 15 minut jak ostatni osioł, zanim dołączą się wszyscy uczestnicy konferencji?

– Albo, kiedy musisz powtarzać całą dotychczasową rozmowę podłączającym się po czasie spóźnialskim?

-Frustruje Cię to ile czasu tracisz podczas tych rozmów?

-Czujesz, że nie masz czasu pracować, bo cały czas musisz uczestniczyć w nieproduktywnych conference calls?

Zobacz parodię, którą znalazłam na You Tube. Jest przezabawna i przy tym niesamowicie prawdziwa…

Wideo i telekonferencje to istna plaga współczesnych korporacji. Kalendarze pracowników biurowych zawalone sąpo brzegi bezużytecznymi, czas marnotrawiącymi wirtualnymi spotkaniami, z których najczęściej wynosi się bardzo mało wartości. Szczerze przyznaję, że mam na nie alergię.

Widzę jak wielu pracowników firm, dla której pracuję jest zawalona po uszy spotkaniami i większość dnia roboczego spędza właśnie na uczestniczeniu w wideokonferencjach…a po godzinach nadrabia z pracą. Narzędzie, które miało oszczędzić czas spędzony na dojazdach, niewykorzystywany z głową, zamienia się w największego pożeracza czasu.

Poniżej kilka wskazówek, które pomogą Ci wywinąć się z tych zjadaczy czasu, albo przynajmniej sprawić, że będą o wiele bardziej produktywne.

1. Jeśli jesteś organizatorem tele/wideokonferencji

1. Odwołaj kolejną konferencję!

 

Tak jak piszą w świetnej książce „Rework” (David Heinemeier Hansson and Jason Fried)–jeśli konferencja nie jest absolutnie konieczna, zaoszczędź wszystkim czasu i frustracji i odwołaj ją.

Szczerze polecam tę książkę, to świetna pozycja, która wywraca do góry nogami utarte schematy, którymi kierujemy się w pracy i biznesie.

Spotkania twarzą w twarz są zwykle mało produktywne, nie wspominając już o telekonferencjach, gdzie wszystko zwykle się opóźnia przez problemy techniczne i spóźnialskich uczestników.

Planuj conference calls tylko, kiedy są absolutnie potrzebne. Unikaj jak ognia wysyłania zaproszeń powtarzających się np. na cotygodniową telekonferencję (recurrent, weekly calls) w celu zebraniu update’u od osób np. zaangażowanych w projekt, który realizujecie razem. Jak widzę takie zaproszenie w mojej skrzynce od razu robi mi się ciepło…To wielka strata czasu! Może wystarczy zbiorowy e-mail?

Albo telefon do konkretnej osoby, która zajmowała się konkretnym punktem projektu i od której potrzebne są informacje? Po co angażować pozostałych uczestników?

2. Wyznaczaj skrupulatnie czas.

 

Jeśli to, co chcesz przekazać nie powinno zająć więcej niż 15 minut nie zajmuj całej godziny w kalendarzu. To tylko zachęci spóźnialskich do spóźnienia się i niepotrzebnie przeciągniesz konferencję. Krótko i na temat. Keep it short and sweet! Dodaj notkę do uczestników, że rozmowa będzie krótka i prosisz, aby wszyscy podłączyli się na czas.

3. Zastanów się kogo zaprosić

 

Zapraszaj tylko najniezbędniejsze osoby, bezpośrednio zaangażowane w projekt, unikaj bezczynnych widzów i słuchaczy, to strata czasu dla nich, jak i dla Ciebie.

Np.

Dear all,

I’ve scheduled a brief conference call to quickly discuss the following project points. It’s a 20-minute call so please make sure you connect on time.

 

  1. The feasibility of the project, the limitations and things to take into consideration @Giovanni, could you please prepare an overview?
  2. The partner management and pricing @ Sarah, this one is for you.
  3. The coordination plan @ Kamil, please prepare an initial draft in bullet points.
conference calls

4. Wyślij podsumowanie

 

Po rozmowie dobrą praktyką jest wysłanie krótkiego maila z zadaniami na przyszły tydzień, żeby każdy wiedział, co ma robić.

Jeszcze lepszym pomysłem jest założenie folderu na Google Drive i udostępnienie go uczestnikom, w którym zapisywane będą ważne informacje, przemyślenia związane z projektem, jak  i otwarte kwestie. Wystarczy mieć konto mailowe na Gmail.com

 

Podczas rozmowy warto wpisywać notatki i zanotować i przydzielić otwarte kwestie, przez co nie będziesz musiał wysyłać maila streszczającego po rozmowie, wszystko będzie już gotowe i w jednym miejscu.

 

Google drive to istna rewolucja, używam go i w pracy i w życiu prywatnym. Co najbardziej w nim cenie jest to, że wszystko to, co wpisuje w dokumenty zostaje automatycznie zapisane i nie muszę martwić się tak jak np. w Excelu, że jak zawiesi mi się komputer i nie zdążyłam zapisać mojej pracy,  tracę wszystko. Do tego wszyscy mają dostęp do dokumentu, przez to nie trzeba wysyłać i prosić się o przesłanie zaktualizowanego dokumentu Excel przez poszczególnych uczestników projektu.  Wszyscy mogą pracować na jednym dokumencie w tym samym czasie.

2. Jeśli jesteś odbiorcą zaproszeń na conference calls

Jak przetrwać conference call jako uczestnik, moje sprawdzone sposoby 🙂

1.Wymigaj się z konferencji, w których nie jest konieczna Twoja obecność.

 

  1. Napisz, że masz inną ważną sprawę w tym czasie, która absolutnie wymaga Twojej obecności.Oto przykłady kilku działających wymówek„I’m very sorry, but I have some urgent matters to attend to. I will make sure Tom fills me in after the meeting”„I’m afraid I have another conference call at the same time that I cannot reschedule, but I’m sure you will manage without me. Should you need my input please drop me an email after the conference”.

Nie możesz się wymigać? A wiesz, że będziesz tylko siedział i biernie słuchał?

2. Koniecznie przynieś swój laptop do salki konferencyjnej 

 

Nie włączaj kamerki i w czasie gdy jest  przestój, bądź gdy nie jest wymagane abyś zabierał głos wycisz mikrofon (put the microfon on mute) i odpowiadaj na maile, bądź cokolwiek innego co popchnie Twoją pracę do przodu.

 

Czekasz 10 minut na spóźnialskich?

Zamiast brać udział w przedłużającym się small talk’u powiedz:

It looks like we need to wait a few minutes for others. I’ll be right back

i zajmij się czymś użytecznym.

 

Jeśli zapytają Cię, dlaczego nie masz podłączonej kamerki możesz powiedzieć, że gdy ją włączasz automatycznie pogarsza Ci się jakość audio i słabo słyszysz użytkowników. To takie white lie (niewinne, białe kłamstwo), które naprawdę zaoszczędzi Ci czas. Uwierz mi nikt nie musi oglądać Twojej znudzonej twarzy jeśli nie bierzesz aktywnego udziału w konferencji. Możesz powiedzieć:

„I’m sorry, the wi-fi is very poor today, every time I switch on the webcam I can’t hear anyone”. 

 

Jeśli ni z gruszki, ni z pietruszki usłyszysz swoje imię i domyślasz się, że zadano Ci pytanie, ale go nie usłyszałeś, możesz zapytać.

“I’m sorry the audio is breaking up (przerywa), I didn’t get the entire question, could you please repeat it?”

conference calls

3. Odwołaj jeśli nie odrobiłeś lekcji.

 

Jeśli Twój wkład (input) jest konieczny w konferencji tj. opiera się na nim cała konferencja i jeśli nie zdążyłeś się przygotować odwołaj ją albo poproś o przełożenie na konkretny dzień. Nie ma nic gorszego dla uczestników, którzy przerwali pracę, aby się podłączyć do rozmowy  tylko po to, aby się dowiedzieć, że nie wniesie żadnej wartości, a jedynie trochę small talk’u. Nie wiem jak Was, ale mnie to doprowadza do szewskiej pasji.

4. Keep everyone updated

 

Po rozmowie wyślij uczestnikom krótkiego maila albo wstaw w plan projektu zadania do zrobienia, aby wszyscy wiedzieli co mają robić. Unikniesz wtedy sytuacji w której łączysz się na kolejną rozmowę i uczestnicy są nieprzygotowani – it’s a waste of time! Tak jak pisałam w punkcie 4 powyżej Google Drive jest rewelacyjnym narzędziem na dzielenie się planami projektów i dokumentami.

5. Ogarnij sprawy techniczne

 

Jeśli będziesz się udzielał podczas konferencji, upewnij się, że jesteś juz zalogowany i gotowy conajmniej 5 minut przed rozpoczęciem rozmowy. Sprawdź czy nie potrzebujesz ściągnąć jakiś wtyczek, Twój mikron i głośnik działa, a kamerka nie odmawia posłuszeństwa. Niestety technika często zawodzi, więc nie zostawiaj sobie sprawdzenia wszystkiego na ostatnia minutę, szczególnie jeśli konferencja jest ważna. Czekanie, aż ktoś podłączy audio i ustawi mikrofon podczas konferencji jest mega ale to mega wkurzające!

W pracy prowadzę rozmowy rekrutacyjne przez Webex. Cały czs mnie zaskakuje, ile osób loguje się na rozmowę i przez conajmniej 5 minut walczy z mikrofonem, bo nie sprawdziła sprzętu przed rozmową. Jest to bardzo nieporofesjonalne.

A Ty jakie masz doświadczenia z conference calls?

[/vc_row_inner]

Dobra, ale co dalej?

Jeśli Twój angielski wymaga podszlifowania, mogę Ci w tym pomóc!

Sekretem nauki języka obcego jest systematyczność. Codziennie mały kroczek to wielki skok w skali roku.

Pamiętaj: Little steps, big results!

– Wskakuj na mojego Instagram’a. Wystarczy 5 minut dziennie, aby nauczyć się czegoś nowego.

CODZIENNIE RANO znajdziesz nowe,  krótkie relacje:

Business Phrase Monday- praktyczne zwroty przydatne w pracy, wymowa i przykłady.

Ask Me A Question Tuesday- odpowiadam na Twoje pytania związane z Business English.

Speak up Wednesday-  ucz się ze mną wymowy, ćwicz i nabieraj pewności w mówieniu.

Mistake Thursday- rozbrajam często robione błędy, które nie wiesz, że robisz!

Casual Friday- nieformalne frazy, które możesz użyć z kolegami w pracy jak i poza biurem.

Chill Saturday, Sunday Fun Day- słownictwo życia codziennego, powiązane z odpoczynkiem, jedzeniem i podróżami.

– Polub stronę Kursy Business English.pl na Facebooku, aby nie przegapić nowych poradników i materiałów.

– Wskocz tutaj jeśli jeszcze nie korzystasz z darmowych materiałów, które przygotowałam.

– Zapisz się na Biznesowy Newsletter, bo tylko z moimi subskrybentami dzielę się najlepszymi smaczkami.

– Jeśli masz jakieś pytanie koniecznie zostaw je w komentarzu a na pewno Ci odpowiem!

                             

Jeśli jest coś, o czym chętnie byś przeczytał zostaw komentarz, będzie to dla mnie cenną wskazówką, aby cały czas ulepszać to miejsce!

                              A jak Ty znosisz conference calls?

Untitled

Uczysz się angielskiego, albo chcesz się uczyć ale tak naprawdę nie znalazłeś powodu, dlaczego jest to dla Ciebie ważne?

Nie dla pracodawcy, nie dla mamy, nie dla kolegi, ale dla Ciebie?

A jeżeli nie jest to dla Ciebie ważne to może po prostu odpuścić i przestać się męczyć z samym sobą udając, że coś robisz, ale tak naprawdę nigdy się nie angażujesz?

Niestety, brzmi to brutalnie ale taka jest prawda!

Jeśli nie jesteś w gruncie rzeczy przekonany, że nauka da Ci jakąś korzyść nigdy nie wytrwasz w nauce! Jest to absolutna podstawa, bez której prędzej czy później rzucisz naukę w głęboki rów albo odłożysz na wieczne nigdy!

Otóż w nauce języka kluczowe jest poczucie celu. Robiąc prawo jazdy siadasz do książki i uczysz się teorii, robisz quizy w internecie, bo wiesz, że zdanie prawka da Ci wiele korzyści, więc nie marudzisz, a nawet jeśli marudzisz to  i tak ostatecznie bierzesz się za naukę teorii.

Dlaczego?

Może na samą myśl o wyjściu do siłowni wydobywasz z siebie nieentuzjastyczny stęk, ale mimo wszystko zwlekasz się z kanapy, bo wiesz, że już za miesiąc zaczyna się gorący sezon i chcesz się dobrze czuć na plaży.

Po prostu jesteś przekonany, że jest Ci to potrzebne, więc to robisz mimo, że Ci się nie chce.  Wiesz, że dzięki prawku będziesz mógł dojeżdżać do pracy samochodem zamiast tłuc się autobusem, zdobędziesz niezależność, będziesz czuć się wolny.

Widzisz jak działa ten mechanizm?

Jak go wykorzystać???

Usiądź z kartką papieru i ołówkiem i odpowiedź sobie szczerze na te pytania:

Do czego Ci angielski?

Co się zmieni gdy go opanujesz?

W czym Ci pomoże?

Jakie Ci da wymierne korzyści?

Jak się będziesz czuć wiedząc, że znasz angielski?

Zwizualizuj to sobie. Wyobraź sobie np. siebie mówiącego swobodnie po angielsku podczas spotkania biznesowego, jak się będziesz wtedy czuć?

 

Ważne, aby Twój powód był naprawdę Twój, a nie podyktowany przez modę , czy społeczeństwo. Musisz znaleźć powód dla którego to dla CIEBIE nauka jest ważna. Co wartościowego da Ci znajomość angielskiego?

Dlaczego jest to tak ważne?

Twój cel pomoże Ci przetrwać chwilę słabości i popchnie Cię naprzód w chwilach niepewności. Bo nauka języka obcego to ciężka praca, a nie jak to się mówi fajnie po angielsku a walk in the park, czyli spacerek po parku. Będzie potrzebna Ci wewnętrzna amunicja, aby przezwyciężyć pokusę, żeby zamiast np. posiedzieć na Facebooku, powtórzyć fiszki.

W moim przypadku uczyłam się angielskiego, bo lubiłam, było to moją pasją. Wiedziałam też, że angielski będzie przepustką do ciekawszego świata i nowych możliwości. I rzeczywiście tak się stało, dzięki dobrym wynikom  w nauce wyjechałam do Szkocji na studia, a następnie do Włoch do pracy, zjeździłam dużą część Europy i wyjechałam do Azji, Indii i Afryki. Poznałam niesamowitych ludzi i nazbierałam wiele doświadczeń życiowych, które niejako ominęłyby mnie gdyby nie angielski. To nie znaczy, czy zawsze mi się chciało uczyć do egzaminów i moje ego nie cierpiało strasznie jak początkowo Szkoci często prosili mnie o powtórzenie, gdy nie rozumieli tego co mówię przez mój mocny, polski akcent.

Twoje powody mogą być inne.

Może chcesz się uczyć angielskiego, bo wiesz, że potrzebny Ci do zdobycia lepszej pracy, a co za tym idzie poprawienie bytu Twojej rodziny.

Może chcesz chcesz przestać dukać i poczuć się pewnie podczas rozmów z obcokrajowcami.

Może chcesz oglądać filmy w oryginalnej wersji językowej, cokolwiek to jest musi to być Twój, najtwójszy powód.

Tak jak świetnie ujęła to Mel Robbins (amerykańska mówczyni motywacyjna, polecam jej posłuchać, bo kobieta po prostu wymiata):

“A sense of purpose in an incredible alarm clock”

Poczucie celu to wspaniały budzik 🙂

Nie daj wmówić sobie, że nie chce ci się uczyć bo jesteś leniwy! To etykietka, którą sobie przykleiłeś, którą się zasłaniasz, aby nie podjąć akcji. Może po prostu nigdy nie zastanawiałeś się nad swoim dlaczego? W szkole uczyłeś się do testów, bo Ci kazali, ale nigdy nie robiłeś tego dla siebie, więc nigdy tak naprawdę nie pociągnąłeś nauki do końca. Jeśli nie wiesz, dlaczego coś robisz, dlaczego ma to głębszy sens nigdy się nie zaangażujesz i po jakimś czasie po prostu to rzucisz.

Jest to rzecz od której absolutnie musisz zacząć.

 

Jeśli masz pustkę w głowie zainspiruj się tymi powodami wypisanymi powyżej. Jednak nie wybieraj ich, bo są modne i oklepane, wybierz chociaż jeden powód, który przemawia do Ciebie.

Według Simona Sinek, biznesy, które nie są oparte na solidnym dlaczego, prędzej czy później upadają. Ludzie wypalają się szybko w nowych zawodach, bo pracują dla pracowania nie bazując na osobistym celu, wartości, która dana praca wnosi w ich życie. Wielu budzi się po latach i ze smutkiem stwierdza, że nie wiedzą, po co to wszystko?

 

Jeśli jesteś zainteresowany temat koniecznie obejrzyj ten filmik, w którym Simon tłumaczą ten mechanizm.

Osobiste cele, postanowienia nie zostają spełnione, bo nigdy nie zastanowiłeś się, dlaczego ważne były dla Ciebie te postanowienia, przez co zabrakło Ci samozaparcia, aby wytrwać w momentach słabości.

 

Przesypiasz życie, czy wiesz czego chcesz i systematycznie do tego dążysz?

 

Czy opierasz swoją naukę angielskiego na filozofii „ach jakoś to będzie” i po prostu unikasz interakcji z obcokrajowcami, aby uniknąć kompromitacji? Wiesz, że czujesz się z tym źle.

Więc dlaczego nic z tym nie robisz i męczysz się sam ze sobą?

 

Wypisałeś już swoje powody? Świetnie, pierwszy krok już za Tobą. Podziel się nimi w komentarzu poniżej.

Teraz dowiedz się co zrobić, aby zacząć realizować postanowienie nauki . Przejdź do:

Dobra, ale co dalej?

Jeśli Twój angielski wymaga podszlifowania, mogę Ci w tym pomóc!

Sekretem nauki języka obcego jest systematyczność. Codziennie mały kroczek to wielki skok w skali roku.

Pamiętaj: Little steps, big results!

– Wskakuj na mojego Instagram’a. Wystarczy 5 minut dziennie, aby nauczyć się czegoś nowego.

CODZIENNIE RANO znajdziesz nowe,  krótkie relacje:

Business Phrase Monday- praktyczne zwroty przydatne w pracy, wymowa i przykłady.

Ask Me A Question Tuesday- odpowiadam na Twoje pytania związane z Business English.

Speak up Wednesday-  ucz się ze mną wymowy, ćwicz i nabieraj pewności w mówieniu.

Mistake Thursday- rozbrajam często robione błędy, które nie wiesz, że robisz!

Casual Friday- nieformalne frazy, które możesz użyć z kolegami w pracy jak i poza biurem.

Chill Saturday, Sunday Fun Day- słownictwo życia codziennego, powiązane z odpoczynkiem, jedzeniem i podróżami.

– Polub stronę Kursy Business English.pl na Facebooku, aby nie przegapić nowych poradników i materiałów.

– Wskocz tutaj jeśli jeszcze nie korzystasz z darmowych materiałów, które przygotowałam.

– Zapisz się na Biznesowy Newsletter, bo tylko z moimi subskrybentami dzielę się najlepszymi smaczkami.

– Jeśli masz jakieś pytanie koniecznie zostaw je w komentarzu a na pewno Ci odpowiem!

                             

Jeśli jest coś, o czym chętnie byś przeczytał zostaw komentarz, będzie to dla mnie cenną wskazówką, aby cały czas ulepszać to miejsce!

                             

Untitled

Business English vocabulary- jak je opanować?

Dlaczego fiszki to świetny sposób na naukę słownictwa?

Możesz myśleć, że w dobie technologii uczenie się słownictwa z małych karteczek to jakiś przeżytek i ogólnie „old school”.

W tym artykule pokazuję, dlaczego fiszki w wielu przypadkach wygrywają z aplikacjami na telefonie.

1. Let’s get physical

Już samo kupno albo wydrukowanie fiszek z internetu i ich pocięcie sprawia, że nasz mózg rejestruje akcję i zaangażowanie. Rzecz tak banalna, jak wycięcie kilku fiszek da Ci podświadomie uczucie jakiegoś osiągnięcia i satysfakcję, że podjąłeś działanie, które przybliży Cię do Twojego celu, czyli ogarnięcie angielskiego.

2. Focus, focus, focus!

Business English vocabulary

A skoro już wyciąłeś te fiszki to jest duże prawdopodobieństwo, że chociaż raz z nich skorzystasz. Tak niestety nie jest w przypadku wielu aplikacji na telefonie, o których zapominamy zaraz po ich instalacji a takie raz wycięte fiszki będą na Ciebie „patrzeć” ze stolika i przypominać o sobie. Będą Ci szeptać “ No chodź, pofiszkujmy trochę”.

To prawda, że jest masa świetnych aplikacji do nauki angielskiego, ale tak naprawdę spędzamy w nich bardzo mało czasu. Dlaczego? Bo czas cos nas rozprasza, a to notyfikacja mailowa, a to wiadomość, a to skoczę na Facebooka na minutkę. Zanim się obejrzysz zamiast powtarzać słówka minęła godzina, którą spędziłeś na oglądaniu filmików na YouTube (niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto…) zdarza się to każdemu, jednym częściej drugim rzadziej. Jesteśmy przebodźcowani dlatego warto odłożyć czasem telefon i chwycić za fiszki, aby skupić się na jednym. Rozproszona uwaga to największy wróg jakiegokolwiek czy to w kwestii nauki języka, czy każdej innej.

3. Give your eyes a break

Dodatkowo fiszki w tradycyjnej, papierowej wersji to odpoczynek dla oczu od monitorów. Nie wiem jak Ty, ale moje oczy po 8,9 godzinach pracy na komputerze strasznie cierpią. Ekran komputera, telewizora czy komórki źle wpływa na jakość naszego snu. Świetnie opisał to ……. w tym artykule. Polecam.

Najbardziej produktywni ludzie co najmniej godzinę przed snem odizolowują się od wpływu ekranu. Wypróbuj to i zauważ różnicę. Od ponad roku telefon komórkowy nie ma wstępu do sypialni, wtedy nie kusi mnie, aby po niego sięgnąć zaraz przed snem. Out of sight out of mind…

Z kolei, kiedy do poźna siedzę przed komputerem, nie mogę długo zasnąć. Warto, chociaż kilka minut dziennie powtórzyć słówka z fiszek, a jeśli zrobisz to przed snem, mózg będzie podczas snu przyswajał nowe frazy.

Business English vocabulary
Business English vocabulary

4. Your brain will thank you

Nie wspominając już o oczywistym faktem, że fiszki świetnie stymulują pamięć. Jeśli jesteś wzrokowcem tym bardziej skorzystasz na tej metodzie.
Moje słownictwo naprawdę dużo zawdzięcza fiszkom. To dzięki nim znam na wyrywki odmiany czasowników nieregularnych i masę użytecznego słownictwa. Zostało udowodnione, że fiszki niesamowicie stymulują mózg. Aktywują obszary odpowiedzialne za pamięć przez co słówka przyswojone przez fiszki zostają o wiele łatwiej zapisane w pamięci i na dłużej niż słówka przyswojone podczas czytania tekstu, czy podczas testów typu multiple choice.

Tutaj opisałam kilka trików, dzięki którym Twoja nauka z fiszkami będzie najbardziej efektywna.

Jeśli chcesz ubogacić swoje Business English vocabulary już dziś ściągnij 2 zestawy moich autorskich fiszek.

Wystarczy, że je wydrukujesz i powycinasz i od razu możesz zacząć ćwiczyć.

Miłego fiszkowania!

darmowe fiszki

Business English vocabulary

A Ty korzystasz z fiszek? Koniecznie napisz w komentarzu jak sprawdza się u Ciebie ta metoda!